środa, 10 lipca 2013

30. I po co te nerwy

Na prawdę.
Na prawdę muszę dać sobie na luz.
Obiecałam sobie, że to już koniec włażenia mi na głowę, a ostatnio znowu dałam się wciągnąć w tę grę.
Jestem zmęczona i szkoda mi czasu na coś co zwyczajnie nie ma sensu.
Jak nie, to nie. Nic na siłę.

A w zasadzie to nie mam weny. Czuje się ostatnio strasznie przemęczona.
Wyczerpałam wenę i siły na moje inne projekty artystyczne. O dziwo wkręciłam się w malarstwo. Bez przymusu i obowiązku. Ot, dla samej siebie. Apokalipsa :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz