niedziela, 14 kwietnia 2013

28. Byle do przodu

Pomimo" krótkiego" nawrotu zimy, śnieżyc i srogiego wiatru, od paru dni wiosna na dobre zagościła w moim mieście. Wielkie hałdy śniegu nareszcie stopniały i z dnia na dzień słońce coraz mocniej świeci.
A ja zachłyśnięta słońcem i pozytywną energią postanowiłam dokonać paru zmian w swoim życiu.
Zaczęłam od zmiany koloru włosów - zupełnie pprzeciwny kolor niż ten który miałam do tej pory.
(Dużo słońca! Dużo pozytywnej energii!)
A następnie wzięłam się za swoje stany depresyjno-demotywujące i między innymi zaczęłam regularnie biegać.
Tzn... "biegać", bo póki co, po kilkunastu metrach łapię zadyszkę...
... ale grunt to się nie poddawać i biec dalej.
Jest to dla mnie rodzaj trenowania samodyscypliny i motywacji.
Jeśli z tym dam radę, z resztą też sobie poradzę. :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz